Patrzyli, jak podchodzi do nich wysoka postać Chłopak dalej trzymał Kamilę powyżej łokcia.
-Jai, co ty robisz?- spytał podchodzący bliżej Louis- puść ją i najlepiej idź spać, bo już nieźle wcięty jesteś- dodał spokojnie. Brooks puścił natychmiast dziewczynę i spojrzał na nią zdenerwowanym wzrokiem. Nie chciał się kłócić, wiec odpuścił.
- Na razie- rzucił do Lou i oddalił się do swojego pokoju
- Przepraszam cię za niego-Tommo przerwał ciszę- Jai nie ufa obcym, szczególnie jeśli chodzi o prywatność . Traktuj go trochę z przymrużeniem oka- uśmiechnął się
- Nie lubię takich nadętych bufonów- rzuciła patrząc w ślad za Jaiem, rozmasowując rękę
- On nie jest taki, serio, to śmieszny koleś- uśmiechnął się brunet - Ale jak mówię, dba o prywatność i kumpli
- Rozumiem, ale to nie upoważnia go do traktowania wszystkich jedną miarą, czego cholernie nie lubię- powiedziała i odwróciła głowę w stronę schodów, po których ktoś wbiegał
- O, Niall- uśmiechnął się Louis - Co ty? Trenujesz?- rzucił, na co niebieskooki tylko się zaśmiał i stanął obok niego i Majki
-Kurde, szedłem do pokoju po płytę z muzyką, a pogoniłem Jai'a spać- Lou zaśmiał się do Niallera- Terroryzował nam koleżankę
- Zrobił ci coś?- zapytał Horan patrząc na dziewczynę uważnie
- Jedynie wkurzył- powiedziała krzyżując ręce na piersi- Myśli, że jak jest super znanym bożyszczem kobiet, to może wszystko. Grubo się myli- powiedziała stanowczo- Nie lubię chamstwa- dodała
- To co on ci zrobił?- zapytał Niall ciągle patrząc swoimi niebieskimi tęczówkami na dziewczynę
- Szedł niczym walec drogowy i wpadliśmy na siebie, jak przyjechałam- wzruszyła ramionami- I po chamsku się odezwał. A wcześniej uznał za napaloną fanke. Co to, to nie- powiedziała stanowczo
- Mam nadzieję, że cię jutro przeprosi- rzucił Louis- Bo w dzisiejszym stanie, to mogło by być różnie- uśmiechnął się pociesznie- Idę po tą płytę do pokoju i spadam jeszcze na dół. To dobranoc- pocałował dziewczynę w policzek, na co ta była trochę zaskoczona, ale uśmiechnęła się ciepło do tomlinsona
- Do jutra- odprowadziła chłopaka wzrokiem i zaraz przerzuciła spojrzenie na Nialla- A Ty, dokąd się wybrałeś?
- W sumie, to wyszedłem ze stołówki, miałem iść na dwór się przewietrzyć, ale usłyszałem jakieś głośne rozmowy tu na górze, więc wróciłem zostawić kurtkę i przybiegłem, ale Louis już tu był na szczęście- wzruszył ramionami
- No na szczęście, bo Jai się wydawał niebezpieczny- dziewczyna była zniesmaczona postawą chłopaka
- Pewnie chciał cię przeprosić, ale jak jest w takim stanie, w jakim jest teraz, to kiepsko mu idzie wygłaszanie jakichkolwiek mów- zaśmiał się Niall- Ty już idziesz spać?
- Miałam taki zamiar, ale po tym jak ten...ten...ten- patrzyła w stronę drzwi pokoju Jai'a- Ten wasz cały..
- Jai- dokończył za nią blondyn śmiejąc się pod nosem, widząc zdenerwowanie Kamili
- No właśnie,Jai…po tym, jak mnie napastował, to wątpię, żebym szybko usnęła- powiedziała, a Niall się roześmiał- Skąd ta radość?- zapytała dziewczyna mrużąc oczy
- Śmieszna jesteś, jak się złościsz- zaśmiał się
- Oj no!- zmarszczyła nos- Wkurzył mnie i tyle!
- A kto się czubi ten się lubi- żartował Niall
- Jasne- prychnęła- Nie w tym wypadku
- No nie mów, że nasz Jai ci się nie podoba- udawał zdziwionego- Te zielone oczy, umięśnione ciało, piękny uśmiech, dołki w policzkach, nienaganna fryzura- wyliczał z uśmiechem Niall, a Kama patrzyła na niego spod byka, z założonymi na piersiach rękoma, co raz to bardziej unosząc brew
- Niall, dobrze się czujesz?- zapytała z ironią w głosie- Chyba ty też za dużo wypiłeś dzisiaj- pokręciła głową- Eh... Zawsze widziałam, że z gwiazdami jest coś nie tak
- No wiesz!- "oburzył się" Niall- Ja tu kumplowi reputację ratuje, a ty, że dziwny jestem. No dzięki wielkie- zaśmiał się
- Że też się zgodziłam tu przyjechać- westchnęła i się roześmiała- Koniec żartów, idę spać, a panu słodkich snów życzę- uśmiechnęła się
- Wzajemnie, wzajemnie- posłał dziewczynie swój zniewalający uśmiech- Do jutra- rzucił i odprowadził dziewczynę wzrokiem do pokoju. Sam udał się zaraz na dół razem z Louisem, który właśnie wychodził z pokoju.
*
Cisza. Spokój. Zero rozmów. I nagle jeb!! Widelec Louisa ląduje na podłodze, robiąc przy tym nie mały hałas, odbijając się od płytek
- Przepraszaaaam!!- krzyknął głośno z bananem na twarzy
- Głośniej się kurwa nie da?- fuknął na niego Liam
- Spróbuje- powiedział grzecznie Tomlinson - Prze..- zaczął krzyczeć, ale w jego czoło uderzyła mokra, wyjęta ze szklanki torebka herbaty Sagi. Cała stołówka ryknęła śmiechem, zapominając o przeszywających głowę bólach spowodowanych kacem. Zaraz jednak, jak na komendę, część chłopaków złapała się za głowę.
- Payne- powiedział Louis, zdejmujący z czoła mokrą torebkę, ocierający czoło i zaraz wskazujący palcem na chłopaka, na którego twarzy widniała satysfakcja- Nie żyjesz! Jak Boga kocham i zdrowie szanuje! Nie żyjesz!- Tommo był tak poważny, że wszyscy zastygli w bezruchu patrząc na niego i na siedzącego na przeciw niego w odległości jakiś 3metrów Liama, który to rzucił wcześniej w kolegę.
- A w domu wszyscy zdrowi?- rzucił Liam- Nie pił wczoraj i kozaczy- prychnął
- Nie pił wczoraj i kozaczy- ironizował Louis, a dziewczyny śmiały się pod nosem razem z Harrym i Luke'em, którzy nie mieli kaca, mimo że też świętowali odpowiednio urodziny Louisa. Dziewczyny były lekko zmęczone, ale nie w takim stopniu jak chłopaki, którzy ledwo trzymali się przy stołach. No tak, niedzielne śniadanie, które mogliby zjeść z rodzinami, z racji, że dostali wolne, jedzą teraz z kumplami. Ale po takiej imprezie, wszystko jest do przyjęcia.
- Gdzie Jai?- Asia zapytała Luke'a, który to dzielił z nim pokój. Ten uniósł rękę w geście uciszenia dziewczyny i rozmasował skronie
- Śpi- powiedział cicho po chwili
- Biedny ty mój- Asia pogłaskała go przez stół po dłoni
- A ja?- powiedział Harry i spojrzał na nią wzrokiem, który potrafiłby rozmiękczyć najbardziej twarde serce. Dziewczyna pogłaskała delikatnie twarz ukochanego, czule na niego patrząc
- A z tobą pójdę na spacer po śniadaniu- uśmiechnęła się
- Po kolacji?- negocjował
- Po obiedzie- pocałowała go delikatnie.
- Stoi- uśmiechnął się przez ból
*
W pokoju dziewczyn.
Asia, Kasia i Kamila odsuwały od siebie łóżka, które złączyły na poprzednią noc, żeby razem spać. Kaśka i Asia położyły się na swoich łóżkach, a Kamila wyszła do łazienki. Wszystkie trzy złapały ze sobą świetny kontakt. Czuły się w swoim towarzystwie swobodnie, dzięki czemu Kamili było łatwiej być wśród chłopaków, bo wiedziała, że jak coś, to może liczyć na dziewczyny. Po krótkiej chwili Kama wyszła z toalety i trzymając w ręku krem do rąk zapytała, jakby nigdy nic, ale z lekkim zażenowaniem
- Dziewczyny? A Luke ma kogoś?- rzuciła i wycisnęła na dłoń kroplę kremu. Dziewczyny spojrzały po sobie niepewnie, ze zdziwionymi lekko minami.
- Nie... Raczej nie- powiedziała Asia- A co?
- Tak pytam tylko- odpowiedziała wzruszając ramionami, a na jej twarzy pojawiły się rumieńce
- Jasne, niby o co mogło by chodzić- powiedziała Kasia żartobliwie, po bym razem z Asią się zaśmiała
- Ale teraz poważnie- powiedziała dziewczyna Stylesa, dusząc już całkiem śmiech- Czyżby Luke ci się spodobał?
- A tam, zaraz spodobał- machnęła ręką i usiadła na fotel
-KAMA!- Kasia i Asia powiedziały jednocześnie
- No jejku... Fajny chłopak- uśmiechnęła się
- Jasne- prychnęła blondynka- Tak to się teraz nazywa
- Ja myślałam, że tobie się może Niall podoba - powiedziała Asia patrząc czujnie na dziewczynę
- Niall?- zdziwiła się prawdziwie
- Nooo- rzuciła przeciągle Asia- cały wieczór gadaliście razem, no i tak jakoś w ogóle. Myślałam, że wiesz- poruszyła znacząco brwiami, a Kasia tylko pokręciła głową
- Niall to fajny chłopak, i tyle- wzruszyła ramionami
- Jak tam chcesz- Asia spojrzała na nią znad gazety- To co teraz? Misja 'Podryw Lukea Brooksa'?- wyszczerzyła się
- Bez misji- śmiała się- Nie lubię takich zabaw, co ma być to będzie.
-Dziewczyny, a co powiecie na krótki spacer? Chłopaki poszli chyba dalej spać, więc co będziemy tu siedziały- rzuciła Asia
- Właśnie, możecie mi pokazać te słynne Los Angeles- zaśmiała się Kamila
- No wiesz- kręciła Asia- My same za bardzo nie wiemy, co i jak tutaj- zaśmiała się- też jesteśmy pierwszy raz, ale jak coś to będziemy improwizować
- No to zbieramy się i idziemy- uśmiechnęła się ta z burzą ciemnych loków na głowie
*
Wyszły na korytarz w świetnych humorach, a idąc w stronę schodów napotkały Zayna
- O- uśmiechnął się- A wy dokąd?
- Na spacer- rzuciła Asia
- Przecież jest tak zimno- powiedział patrząc na nie swoimi ciemnymi oczami- Kasia, ty też? Zostań ze mną- spojrzał na nią błagalnie, a ona popatrzyła tylko po dziewczynach
- No idź z nim- roześmiała się Asia- Przecież on nie wytrzyma bez ciebie
- Ale nie gniewacie się?- zapytała dla pewności blondynka
- Przestań, pójdziemy z Kamilą same zwiedzać okolice- powiedziała, a Kamila przytaknęła jej. Zayn obiecał dziewczynom, że na następny spacer pójdzie i Kasia i on, a potem zniknął razem z Kaśką w pokoju dziewczyn. Kama i Asia miały iść już na dół, gdy ktoś je zawołał. A kto to był? Luke wyłaniający się z pokoju Louisa i Harryego.
- Na spacer?- rzucił podchodząc do nich z tym swoim słodkim uśmiechem
- No tak- przytaknęła Kamila
- Mogę z wami?- zapytał patrząc to na jedną, to na drugą ciągle się uśmiechając. Jego uśmiech jest wprost rozbrajający, bardzo podobnie jak uśmiech Louisa
- Pewnie, że możesz- rzuciła Asia- Tylko się ubierz ciepło, bo by cię Paul po dupie skopał, gdybyś się przeziębił teraz- rzuciła, a chłopak pobiegł po kurtkę, szalik i rękawiczki i już szedł z dziewczynami na dół.
*
Zayn i Kasia leżeli na łóżku dziewczyny przytuleni do siebie. Dziewczyna opierała głowę o umięśniony tors Malika i wsłuchiwała się w bicie jego serca.
- Dobrze mi z tobą- powiedziała wtulając się w chłopaka, a ten pogładził jej włosy, uśmiechając się do siebie
- Kocham Cię- powiedział i ucałował ją w głowę. Dziewczyna podniosła wzrok na niego i utonęła w czekoladowym spojrzeniu chłopaka
- Też cię kocham Zayn- wyszeptała i uniosła się by pocałować go w usta. Musnęła jego wargi swoimi i znów ułożyła się poprzedniej pozycji.
*
Dziewczyny i Luke wyszli na dwór, a na ławce zobaczyli dwie postacie w kapturach
- To wy nie śpicie?- zdziwiła się Asia podchodząc do nich
- Jak widać- zaśmiał się Liam
- Chodź do mnie- Harry wystawił rękę do dziewczyny i posadził ją sobie na kolanach, obejmując ręką w pasie. Kamila i Luke podeszli bliżej ławki
- A wy co? Wycieczka turystyczno krajoznawcza- wyszczerzył się Liam poprawiając kaptur na głowie
- Taaa- Luke się zaśmiał- idę pokazać dziewczynom okolice
- To może my pójdziemy z wami?- rzucił Liam
- Nie!- Asia zaprotestowała szybko- Właściwie dobrze, że was widzę- powiedziała do Liama i Harryego, a oni popatrzyli na nią zdziwieni- mam do was sprawę- wymyśliła- Luke, może weź Kamilę sam, a ja zostanę z chłopakami- powiedziała do bruneta, z nadzieją, że to pomoże Kamili bliżej poznać Luke'a. Oboje się zgodzili i ruszyli przed siebie, zostawiając Liama, Harryego i Asie na ławce przed hotelem.
*
- Nie masz do nas żadnej sprawy, niczego od Nas nie chcesz, znowu sobie coś wymyśliłaś- powiedział Harry ze śmiechem, na co Asia tylko mu przytaknęła
- Widzisz Liam- Kurek zwrócił głowę w prawą stronę do kolegi- tak to jest z kobietami- zaśmiał się, a Payne razem z nim- a moja Asia to już w ogóle cud. No wszystkim chce dobrze i jak tu jej nie kochać- zaśmiał się, a Asia jakby drgnęła, co ten zauważył szybko i spojrzał na jej poważny wyraz twarzy. Pogłaskał ręką jej nogę, jakby dodając otuchy, choć nie wiedział, co się stało.
- No ty to masz szczęście- rzucił Liam- piękna, mądra, dobra, wesoła, zaradna- zaczął wyliczać- aż dziwne, że zechciała takiego kogoś jak ty- zaczął się śmiać a Harry razem z nim
- halo! Ja tu jestem- rzuciła Asia, której zrobiło się aż głupio słysząc tyle komplementów
- Ty możesz mieć każdego chłopaka, a tu taki.... Harry?- zaśmiał się Liam, a Asia szybko zamrugała oczami, jakby chcąc ukryć łzy
- Bo on jest dla mnie wszystkim- uśmiechnęła się i przytuliła swojego chłopaka. Liam westchnął głośno i wstał z ławki. Zaraz zażartował jeszcze do Asi
- Ale jakbyś zmieniła zdanie, to wiesz gdzie mnie szukać- zaśmiał się i puścił jej oczko, a za chwilę dostał śnieżką od śmiejącego się Harryego
- Idź ty lepiej do Danielle , bo jeszcze jej powiem- rzucił śmiejący się Harry, a Liam pokręcił tylko głową ze śmiechem i wrócił do środka.
- Zmęczony?- zapytała siadając obok chłppaka, który objął ją ramieniem i przytulił do siebie
- No troszkę- uśmiechnął się- Ale było warto, nie co dzień świętuje się urodziny kumpla
- Racja- uśmiechnęła się Asia i przytuliła do swojego chłopaka
- Ej, a tam coś się kroi?- Harry wskazał brodą kierunek, w którym odeszli wcześniej Kamila i Luke- Brooks mi nic nie wspominał o niej, chociaż- brunet się zamyślił- nie było kiedy przecież. No ale chyba by coś mówił, jak coś...
- Nie bardzo chce się wtrącać, ale Kamili się chyba Luke spodobał- popatrzyła na Harryego z radością w oczach
- Dziwne- wzruszył ramionami- Mi się wydawało, że z Niallem jakoś bliżej się zapoznała i w ogóle. No ale... Ja się na tym tak super nie znam. Z wami kobietami nigdy nic nie wiadomo- westchnął teatralnie, na co Asia się zaśmiała
- Wiesz, w sumie ja i Kasia też tak myślałyśmy, no ale... Widocznie jest inaczej
- Wracamy kochanie do hotelu? Coś się zimno zrobiło....- zapytał Harry
- Chodźmy, chodźmy- wstali i ruszyli do środka przytuleni do siebie.
*
U Kamili i Luke'a
Luke szedł razem z Kamilą, pokazując jej ciekawe miejsca. Dobrze im się rozmawiało, lepiej się poznawali, żartowali i opowiadali o sobie.
- A ty słuchasz 1D ?
- Bardziej siostra, ale to oczko w głowie rodziców, najlepsza córeczka, przyszła żona Louisa i w ogóle idealne dziecko- rzuciła- Ja łapie przy okazji. Wracamy?- zapytała, a Luke spojrzał na nią lekko zdziwiony
- T t tak- zająkał się- Chodźmy- powiedział spoglądając na dziewczynę. Zaskoczyło go trochę podejście do całej tej sytuacji, ale też zrobiło mu się głupio, bo dziewczyna czuła się wyraźnie pokrzywdzona i miała żal do swoich rodziców. Spojrzał na dziewczynę jeszcze raz i wrócili do ośrodka.
*
U Jai'a
Wstał i się ogarnął. Spojrzał jak Louis i Josh grają w jakieś wyścigi samochodowe, wyrzucając z siebie wszystkie emocje przy użyciu różnych mniej lub bardziej brzydkich słów. Wyszedł z pokoju i wszedł bez pukania do pokoju obok
- Co robicie?- zapytał chłopaków. Dan leżał na łóżku z laptopem na kolanach i dużymi słuchawkami na uszach, a Liam czytał jakąś książkę
- Czytam- rzucił Payne i podniósł do góry książkę tak, że Jai zdążył przeczytać na niebieskiej okładce napis 'Dzieci z Bullerbyn'. W sumie go to nie zdziwiło, bo sam czytał tą książkę kilka razy.
- Nie masz czegoś innego na zbyciu? Też bym poczytał- rzucił Brooks
- Idź do Asi albo Nialla, oni mają fajne książki, widziałem- uśmiechnął się znad lektury
- No dobra- powiedział zmęczony- to czytaj. A Louis co robi?
- Gada ze swoją dziewczyną przez Skype
- Ale dlaczego nic nie mówi?- zdziwił się Jai
- Bo ona prezentuje mu w czym ma iść na rozmowę kwalifikacyjną, a on tylko patrzy i kiwa głową- powiedział poważnie Liam, na co zielonooki się zaśmiał i kręcąc głową wyszedł z pokoju.
*
Stanął przed drzwiami pokoju dziewczyn, gdzie słychać było głośne śmiechy. Słuchał i słuchał
- Wchodzisz czy nie?- Jai podskoczył słysząc przy uchu głos Nialla, który zaczął się śmiać widząc reakcje kolegi
- Pojebało cię?- wkurzył się Brooks, ale zaraz sam zaczął się śmiać- Żeś mnie wystraszył nieźle- powiedział, a Horan odsunął chłopaka od drzwi, szybko w nie zapukał i otworzył wchodząc do środka.
*
Pokój dziewczyn
Zayn i Kasia siedzieli na łóżku dziewczyny tak, że Zayn oparty o ścianę obejmował Kasię ręką w pasie, a ta była oparta o jego tors. Luke siedział obok nich, również oparty o ścianę i wcinał NickNacki, czyli swoje ulubione orzeszki w paprykowej skorupce, Josh z butelką wody siedział w fotelu pod oknem. Asia i Harry mieli miejsce na łóżku dziewczyny. Niall i Jai weszli do środka i zrobili wielkie oczy.
- Ej, byłem tu 5minut temu i ciebie i ciebie tu nie było- Niall wskazał na Luke'a i Josha- Zająłeś mi moje miejsce- popatrzył na Devine'a mrużąc oczy
- To przynieście sobie krzesła z innego pokoju, kto pierwszy ten lepszy- zaśmiał się Josh
- Ja pierdole- rzucił Niall ze śmiechem i wyszedł by po chwili wrócić z trzema krzesłami, ledwo je unosząc.
- W ogóle jak to się stało, że dostałyście taki duży pokój?- zdziwił się Niall siadając na krześle pod ścianą, a obok niego Jai
- Jak to jak?- zaśmiał się Harry- Paul chciał pokazać, jaki to fajny jest- rzucił i wszyscy się roześmiali
- Albo przewidział, co tu będzie- rzucił Zayn
- W ogóle gdzie ta wasza koleżanka się podziała?- spytał Nialler, wykładając się na krześle
- pewnie w łazience, wcześniej była z Luke'm na spacerze- uśmiechnęła się Asia i poruszyła znacząco brwiami, na co mina Nialla była co najmniej dziwna
- Ahaaa- powiedział lekko zgaszony, a w tym samym momencie ktoś wyszedł z łazienki
- Dan?- zdziwił się Jai- Ty tam cały czas byłeś? Coś ty taki niewyraźny?- zaśmiał się, a ten tylko złapał się za brzuch
- Boli- jęknął- Suńcie dupy- powiedział z uśmiechem do Harryego i Asi, a oni przesunęli się na koniec łóżka, na którym Luke wyłożył się jak długi. Chłopak się położył i w tym samym czasie otworzyły się drzwi do pokoju. Mina Kamili bezcenna
- Łooooooł- powiedziała dziewczyna robiąc wielkie oczy- Dwa, cztery, sześć, osiem dziesięć, jedenaście, sto czterdzieści- ogarnęła wzrokiem pokój- Więcej was mama nie miała?
- Nie- odpowiedzieli chórem ze śmiechem, a Kamila weszla do pokoju. Niall przyglądał się przybyłej z uwagą
- Jedno krzesło wolne, siadaj ktoś- powiedział Louis
- Kamila, dawaj koło mnie- Louis posunął się koleżance, którą poznał wcześniej. Też ją polubił tak samo, jak Kasia i Asia, ale nic więcej. Relacja czysto koleżeńska. Dziewczyna usiadła obok niego. Wszyscy opowiadali różne historię, przez co dziewczyny poznały życie chłopakówy. Chłopaki po wczorajszej imprezie byli już wypoczęci, jedynie Liam spał w najlepsze na łóżku Asi. Dzikie śmiechy i hałasy wcale mu nie przeszkadzały.
- Szkoda, że George musiał na samolot jechać- rzucił Styles- niezłe jaja wczoraj były- zaśmiał się wesoło, a reszta razem z nim
- "Przecież ja mam dziewczynę"- dziko roześmiał się Luke, wspominając wczorajszy wieczór i udając minę Louisa
- Wszystko słyszę- Lou wymruczał w poduszkę, na co znowu wszyscy się roześmiali
- Mocarne to było- dodał Luke- W życiu nie widziałem u Louisa takiego strachu- rzucił, wywołując tym salwę śmiechu
- No i tak ma być- powiedziała Kasia- facet ma być wierny- zaśmiała się, a Lou rzucił
- Kobieta też, prawda?
- Oczywiście- przyznała - przecież związek nie jest jednostronny
- Dobrze gada! Polać jej!- Tommo podniósł głowę i uniósł do góry palca wskazującego , ale zaraz znowu ułożył się w poprzedniej pozycji i zamknął oczy. Czego by nie powiedział, to wszyscy mieli uśmiechy na twarzach. Taki już urok tego chłopaka i gdyby nie on, to ich imprezy nie wyglądałyby tak, jak wyglądają.
- Paul jeszcze śpi?- zapytała Kamila biorąc kilka orzeszków od Luke'a
- No śpi, śpi- rzucił Lou- A co? Już ci się do domu śpieszy? Źle ci tutaj?- spytał z uśmiechem
- Nie- uśmiechnęła się lekko- najchętniej to bym tu została- zaśmiała się- Już i się nie chce tych studiów i tego UK- westchnęła
- To ty od zawsze tam mieszkasz?- zainteresował się Niall
- Taaaa- westchnęła- od zawsze
- Ej- Harry zwrócił się do Malika- Myślisz, że dałoby radę załatwić, żeby dziewczyny mogły zostać chociaż na kilka dni?- powiedział, a one patrzyły na niego tak jakby ich szczęki opadły właśnie na podłogę
- W sumie to nie wiem, trzeba by pogadać z Paulem- wzruszył ramionami, po czym ucałował Kasię w głowę
- No to chodź- Harry wstał szybko z łóżka i kiwnął do Zayna- Niall, ty też dawaj z nami. Im nas więcej tym groźniej- zaśmiał się Styles, a chłopaki wstali z miejsc
- Ale...- zaczęła Kamila i Kasia
- Nie ma żadnych ale- rzucił Harry i spojrzał na Asie, na której twarzy malowała się wielka radość
- Właśnie, kilka dni wolnego się wam należy- podsumował Niall i razem z chłopakami wyszli z pokoju. Jak się okazało, menadzer ulegli chłopakom po krótkich namowach, a dziewczyny zgodziły się zostać.
*
Dzień minął bardzo szybko, nadszedł wieczór i wszyscy byli już w swoich pokojach. Chłopaki załatwili dodatkowe łóżko do pokoju dziewczyn, które bez trudu się tam zmieściło. Asia poszła do pokoju Louisa i Harryego, a Kasia do Zayna i Niallera. Kamila została sama w pokoju. Wzięła prysznic i ubrana w piżamę siedziała z laptopem Asi na kolanach i przeglądała zdjęcia chłopaków. Uśmiechała się widząc na zdjęciach Luke'a, który wydawał się jej bardzo fajny i sympatyczny. Oglądając usłyszała pukanie do drzwi.
Opuściła ekran i powiedziała
- Otwarte- spojrzała na drzwi, w których ukazał się Jai. Dziewczyna westchnęła głośno
- Mogę?- zapytał- Tylko na chwilę?
- Na chwilę- podkreśliła, a chłopak zamknął drzwi i podszedł do dziewczyny. Zza pleców wyjął pudełko Rafaello i podał Kamili
- To w ramach przeprosin. Nie gniewaj się już na mnie, nie lubię takiego kwasu- spojrzał na nią swoimi soczyście zielonymi oczami
- Ale...
- Tak, wiem. To moja wina. Mam cięty język, często przesadzam, niepotrzebnie się odzywałem, skoro cię nie znam. Przepraszam- powiedział, a dziewczyna wzięła od niego pudełko słodkości
- Wybaczę- rzuciła spoglądając na chłopaka- Ale pamiętaj, że ja nie lubię takiego chamstwa. I w ogóle, to Kamila jestem- wyciągnęła dłoń do chłopaka, a ten z uśmiechem na twarzy ją ujął
- Ja Jai, ale to już wiesz- rzucił ze zniewalającym uśmiechem
- Wiem, wiem, ale teraz mógłbyś mnie zostawić już samą?- zapytała
- Dobrze, nie ma problemu- uśmiechnął się- Dobranoc- powiedział i wyszedł. Stanął na korytarzu. Odetchnął głęboko. W jego głowie pojawiły się myśli o dziewczynie. O jej pięknych oczach, uśmiechu, uporze. Coś w nim drgnęło
- Jai, spokój- powiedział sam do siebie i odszedł do swojego pokoju, zupełnie nieświadomy, że Kamila podoba się nie tylko jemu i nie tylko Luke'owi...
-----------------------------------------------
Jest 20:38 a w komentarzach już wątpicie w moje możliwości ? Co to to nie ! XDD
Jolks ma power :D
dałabym wczesniej , ale sie uczyłam XD
30 komentarzy= NN
Love ya all x
super :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga i tą cała historię :D
Masz talent i będę to pisać w każdym komie :D
Pozdrawiam,
one-love-one-band-one-direction.blogspot.com
Super rozdział czekam na NN :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne, świetne, świetne. *_*
OdpowiedzUsuńEv.
świetny rozdział :] kocham twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńAaaaa zarąbisty :D
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńzajebisty omomom.. *.*
OdpowiedzUsuńdaj scenkę +18!!!!super
OdpowiedzUsuńnapisz książkę.zarąbisty..aww.. a gdzie csenka +18
OdpowiedzUsuń?????
To ja Kamila, ale mi się nie chciało logować dlatego pisze z anonimówki . Sorki Jolks ale ja tylko próbowałam Cię usprawiedliwić, że to za późno jest a poza tym nie musisz wcale dodawać tych rozdziałów co dzień. Próbowałam tylko uświadomić , że możesz się uczyć czy coś... Chyba zła nie jesteś. Kocham Cię i zajebisty rozdział , ale dalej oczekujemy na scenkę +18 i żebyś koniecznie zesfatała Nialla z tą "Kamilą" - nową dziewczyną. I myśle że się nie gniewasz ... ja wcale nie wątpie w twojego powera ^^ Myślę , że do jutra **
OdpowiedzUsuńŚwietny :D.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :]
OdpowiedzUsuńSuper blog!! KOCHAM TE OPOWIADANIE!! Masz WIELKI talent :*
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńKoochamm... czekam na next:***
OdpowiedzUsuńwow!!! dodaj szybko ten rozdział
OdpowiedzUsuńHej. Super. Bardzo mi sie podoba. Czekam na kolejny. I popieram jeden z komentarzy. Czekamy na jakas scenke +18. Fajnie piszesz. Kiedy kolejny ?
OdpowiedzUsuńWoooowwww !!!! Super. Dawaj juz kolejny rozdzial bo juz sie doczekac nie moge. I tez potwierdzam przydalaby sie jakas scenka +18 najlepiej miedzy Asia a Harrym chodz miedz Zaynem i Kasia tez ciekawie by bylo. Dalszej weny i czekam na rozdzial.... :)
OdpowiedzUsuńWoooowwww !!!! Super. Dawaj juz kolejny rozdzial bo juz sie doczekac nie moge. I tez potwierdzam przydalaby sie jakas scenka +18 najlepiej miedzy Asia a Harrym chodz miedz Zaynem i Kasia tez ciekawie by bylo. Dalszej weny i czekam na rozdzial.... :)
OdpowiedzUsuńDodaj nam coś ^^
OdpowiedzUsuńZajebiście piszesz ^^
OdpowiedzUsuńNo dalej ^^ Dawaj Jolks <3 Kochamy Cię <3
OdpowiedzUsuńKochamy cię <3
OdpowiedzUsuńEjo weź scenka +18 się kłania Jolks dawaj Harry i Asia jak można za długo nas trzymasz w niepewności ^^
OdpowiedzUsuńA co będzie z tą Kamilą ? Myśle , że coś napiszesz ^^ DZIŚ
OdpowiedzUsuńO.M.G weź na jakiś konkurs się zgłoś "Najpiękniejsze opowiadanie o 1D" Hahahahah jakby były możliwe obstawiania kto wygra to dałabym na Ciebie. Gdybyś wygrała a na pewno wygrałabyś na pewno dostałabym jakąś kasę z tego bo to zakład no nie? Więc z tych pieniędzy wydałabym twoją książkę oczywiście z twojego autorstwa . Kupiłabym egzemplarz i wysłałabym go do Ciebie i poprosiłabym o autograf :) Co o tym myślisz ?
OdpowiedzUsuńFajny biznesplan ^^ Koleżanka napisała **
UsuńO to co napisałam Ci chodzi ? A zapomniałam potem wszyscy by kupowali Twoje książki i byś była sławna . A że byłyby to książki z One Direction, to na pewno pisaliby to w BRAVO a każda gwiazda czyta na pewno BRAVO < to co o nich piszą > więc 1D chcieliby poznać Cię a gdyby Cię poznali to byś przedstawiła ich nam ponieważ my też jesteśmy ich fanami i twoimi . A potem bym pocałowała Nialla i ... nie ważne co dalej a ty byś kręciła z Lou bo pisałaś że Ci się podoba. NO I CO ? DOBRE NO NIE ?
UsuńHeh... fajny rozdział :p Lody => 8> lolo <8 Kochamy Cię i czekamy na następny <3
OdpowiedzUsuńAle zawalisty <3 Masz talent pisz nam dalej <<>>
OdpowiedzUsuńJolks napiszesz nam coś ? <3 Kochamy Cię
OdpowiedzUsuńJolks mam do Cb pilne, pilne, pilne pytanie. O co chodzi z tym konkursem od tego bloga z One Direction ?
OdpowiedzUsuńBOOOSKI !!! CZEKAM NA NN :)) xxx Kocham Cię kobieto ! <333
OdpowiedzUsuńIle masz lat bejbee ? Masz taki talent, ze to się w głowie nie mieści. Szok ! Uwielbiam Cię <33
OdpowiedzUsuńDodaj scenę +18 proszę :)
OdpowiedzUsuńJolks zajebisty rozdział kiedy następny ?
OdpowiedzUsuń