środa, 24 października 2012

Chapter 23

Zatrzymali się na parkingu przed ogromnym, nowoczesnym budynkiem. Wyszli z auta i zmierzali w stronę wejścia.

- Harry, boję się- dziewczyna powiedziała spokojnie, a przyjmujący ujął jej dłoń i na chwilę przystanął

- Jestem przy tobie cały czas, pamiętaj o tym-spojrzał jej w oczy- Co by się nie działo, wiedz że jestem i pomogę jak tylko będę mógł- ucałował ją w czoło i przytulił do siebie

- Kocham cię- wyszeptała i za chwilę wchodzili do kliniki.

*

Wjechali windą na górę i weszli na korytarz. Szerokie i długie korytarze, nowy wystrój wnętrz, imponująca wielkość obiektu. No i podobno świetna kadra lekarzy, co jest atutem kliniki na Borowskiej. Młodzi wciąż trzymali się za ręce. Asia wyłapała wzrokiem jakiegoś wysokiego mężczyznę, a dalej siedzącego na krzesełku przed jedną z sal swojego ojca. Podniosła głowę i spojrzała na Harryego, jakby w poszukiwaniu pomocy.

- Tam siedzi mój tata- powiedziała cicho, a chłopak spojrzał na mężczyznę przed 50,ucałował Asie w czoło i wskazał głową na jej tatę.

- Idź, potrzebuje cię, ja zaraz dojdę- powiedział cicho i dziewczyna oddaliła się od niego.

*

- Tato- jej głos nie był już taki pewny, stabilny. Ona sama nie była już na tyle silna. Podbiegła do mężczyzny i przytuliła się do niego, a z jej oczu po prostu popłynęły łzy. Odsunęła się lekko od niego i ręką odchyliła zielony fartuch, który miał na sobie jej ojciec.

- Dlaczego nie powiedziałeś?- wskazała na lewą rękę, która pokryta była gipsem

- Co miałem mówić, po co cię denerwować?- mężczyzna usiadł a Asia obok niego. Patrzyła na jego twarz, która z lewej strony była podrapana, a mężczyzna jakby uprzedzając jej pytanie powiedział

- Szyba pękła- i opuścił głowę

- Jak mama? Mogę ją zobaczyć?

- Nie, robią jakieś badania- westchnął tata Asi

- O tej porze? Przecież już po 21.- zdziwiła się

- Jakąś godzinę temu, siedziałem tutaj i czekałem aż cokolwiek zrobią, ale nic się nie działo. A w pewnym momencie przyszedł taki wysoki mężczyzna. Minął mnie i poszedł do pokoju lekarzy. Za jakieś 15minut wyszedł z ordynatorem i obaj podeszli do mnie. Przedstawił się, że nazywa się Adem Mehmed, no i wtedy mi się przypomniało, że to ten sławny lekarz, jakaś rodzina Harryego Stymesa
- Stylesa , tato .
- nie wazne . ooo, nawet tam stoi - mężczyzna wskazał głową w kierunku windy. Asia obróciła głowę i ujrzała Harryego, który rozmawia z mężczyzną wskazanym przez jej tatę

- To rodzina Harryego ?- zwróciła się do swojego taty

- No słuchaj dalej. Przedstawił się i mówi, że jest wujkiem Harryego i że wy jesteście ze sobą. Wystraszyłem się, że coś się stało, a on, że Harry do niego dzwonił, prosił o pomoc. W tym momencie lekarz odszedł od nas, a wujek Harryego powiedział, że nawet sobie nie wyobrażam ile można zdziałać samym nazwiskiem. Wyobraź sobie córciu, zaraz zaczęli mamie robić wszystkie badania, przyszli jacyś inni lekarze, no urwanie głowy, zupełnie inny świat. Wspaniale, że o tym pomyślałaś- ujął rękę córki

- Ale... Ja nawet nie wiedziałam... Nie wiem, kiedy Harry zadzwonił...- była totalnie zdziwiona tym całym zajściem

- Chodź, poznam tego chłopaka, znajomość z telewizji mi nie wystarczy- uśmiechnął się lekko i oboje podeszli do podsiwiałego lekko mężczyzny i wyższego od niego chłopaka. Dziewczyna była zaskoczona tym wszystkim, Harry ujął jej rękę

- Wujku, to jest właśnie moja Asia- powiedział z uśmiechem, a pan Adem wyciągnął do niej dłoń

- No w końcu cię poznaje- uśmiechnął się i Asia już wiedziała, po kim Harry ma swój szczery uśmiech- Nie martw się o mamę, wszystko będzie dobrze

- Właśnie, dziękuję panu za to, co pan zrobił. I tobie też- zwróciła się do Harryego- Mogłeś mi powiedzieć- przytuliła się do niego, a zaraz odsunęła i powiedziała

- Harry, to mój tata- wskazała na stojącego obok siebie mężczyznę- Tato, poznaj  Harryego- uśmiechnęła się lekko, a mężczyźni najpierw ujęli tylko swoje dłonie, a potem jakby nigdy nic objęli

- Dziękuję- tata Asi powiedział do bruneta, a w oczach dziewczyny znowu pojawiły się łzy…

*

Z pokoju wyszedł Niall, który miał się udać na pokera do chłopaków. Zobaczył całą zgraje wchodząca po schodach i oparł się o barierkę

- A wy gdzie się szlajacie?- spytał z uśmiechem na twarzy

- Odprowadzaliśmy Harryego i Asię do samochodu- rzucił Luke- Jej rodzice mieli wypadek i tamci pojechali do Polski

- Dobra Lu, wiesz że żarty ci nie wychodzą.- zaśmiał się Niall- A tak serio, to gdzie byliście?

- A tak serio, to Luke nie żartował- Kasia powiedziała wtulając się w Zayna. Mina Nialla mówiła wszystko. Później do rozmowy na korytarzu dołączyło kilku jeszcze chłopaków i tak wieść szybko się rozeszła.

*

Kamila siedziała sama w pokoju, leżała na łóżku z laptopem na kolanach. Kasia siedziała z Zaynem w jego pokoju, a jej nie chciało się angażować w to całe zamieszanie. Usłyszała pukanie do drzwi.

- Proszę- powiedziała i spojrzała na wejście. Do pokoju wszedł Jai. Stop. Wróć! Inaczej: najpierw weszły soczyście zielone oczy, zgrabny nos, hollywodzki uśmiech i wspaniała linia żuchwy, a zaraz potem jedna ręka, jedna noga, druga ręka i druga noga. Tak w pokoju pojawił się cały Jai Brooks.

- Mogę?- spytał z lekką chrypką

- Przecież już tu jesteś- zaśmiała się Kamila i pokręciła głową. Wróciła na chwilę do tego, co miała w laptopie, wyłączyła wszystko i odłożyła sprzęt na szafkę.

- Coś się stało?- zapytała- No i nie stój tak, rozgość się- uśmiechnęła się lekko, a chłopak usiadł na łóżku obok.

- Słuchaj, bo tego- zaczął jakby lekko zdenerwowany, a dziewczyna patrzyła na niego z oczekiwaniem

- Nooo?- ponagliła go

- Bo tak pomyślałem, czy może nie poszłabyś ze mną jutro na jakąś kolację?- spojrzał na nią niepewnie

- A co, tutaj stołówkę zamkną czy jak?

- Nie- zielonooki zaśmiał się serdecznie- Tak pomyślałem, że miło byłoby gdzieś wyjść, zacząć znajomość od początku...

- Wiesz co- dziewczyna spojrzała w łóżko, a potem przeniosła wzrok na twarz przyjmującego- To nie jest dobry pomysł.

- Jesteś na mnie dalej zła za tamto?- spojrzał na nią lekko zaskoczony.

- Nie, nie, to nie to.

- Więc?- spytał wyraźnie zawiedziony

- Przepraszam, ale lepiej będzie, jak zostaniemy na takim stopniu znajomości, jak teraz.- powiedziała nie patrząc mu w oczy. Chłopak wstał i wyszedł bez słowa. Nie chciało mu się wierzyć, że jakaś dziewczyna dała mu kosza. Tak po prostu. Nie spodziewał się takiej jej reakcji.

*

W szpitalu

Wujek Harry'ego zrobił co tylko mógł i wrócił do UK Młodzi zostali w szpitalu ciągle czekając na jakieś informacje

- Tato, tu zaraz obok jest hotel. Idź, prześpisz się, my zostaniemy- wskazała na siebie i Harryego

- Nie- od razu zaprotestował- Poczekam na wyniki- powiedział i spostrzegł, że zbliża się do nich lekarz

- Państwo są rodziną pacjentki z wypadku?- spytał starszy, niski pan w okularach, a oni tylko kiwnęli głowami- Proszę ze mną- powiedział lekarz i skierował się do gabinetu. Harry uścisnął jeszcze dłoń dziewczyny, by dodać jej otuchy i kiedy ona z ojcem zniknęła za drzwiami, usiadł zmęczony na krześle. Z rozprostowanymi nogami czekał, aż Asia i jej tata wrócą z gabinetu lekarza. Nie minęło pół godziny, gdy ujrzał ich sylwetki. Wstał, a Asia mocno się w niego wtuliła, jej tata usiadł na krześle

- I jak?- zapytał po chwili. Dziewczyna odsunęła się od niego minimalnie i zadzierając głowę, spojrzała mu w zatroskane oczy

- Tylko wstrząs mózgu- powiedziała z lekkim uśmiechem- Lekarz mówi, że to nic poważnego

- To dobrze- odetchnął, a na sercu zrobiło mu się jakby lżej- A co z kręgosłupem?

- Podobno naruszył się tylko któryś dysk, ale doktor mówi, że oni tu na miejscu go poprawią, no i może mama będzie musiała go kontrolować. Ale w porównaniu z tym, co mogło być, to naprawdę nic- uśmiechnęła się- I jeszcze jedno. Lekarz powiedział, że jest mu wstyd i gdyby od razu wiedział, że panowie  są kim są , i są nam tak bardzo bliscy i że to nasza rodzina, to te badania byłyby wykonane od razu.- oboje się zaśmiali i odeszli dalej, w stronę okna.

- No widzisz, to już przesądzone, będziemy musieli się pobrać- zaśmiał się, a Asia razem z nim. Stanęli przy oknie i spojrzeli jak rozświetlone przez światła latarni płatki śniegu mienią się opadając na ziemię.

- Harry , ja nie wiem, no po prostu nie wiem, jak mam ci dziękować. Tobie, twojemu wujkowi. Przecież- urwała- No gdybyś nie zadzwonił po tatę, to mogłoby być różnie- opuściła głowę- Harry... Mi się wydaje, że ja na ciebie nie zasługuje- powiedziała cicho, a po jej policzku spłynęła łza. Chłopak automatycznie odwrócił głowę i spojrzał zdziwiony na Asie. Odwrócił ręką jej twarz w swoim kierunku

- Kochanie? Co ty mówisz?- błądził wzrokiem po jej twarzy

- No... Bo tak jest- wytarła dłonią spływającą łzę, ciągle nie patrząc na Harryego- Ja dużo o tym myślę- pociągnęła nosem- Ty jesteś znany, wszyscy cię uwielbiają, masz tysiące fanów, jesteś przystojny, masz ten cudowny charakter- uśmiechnęła się lekko, a kolejna słona kropla spadła na podłogę. Teraz mówiła wszystko, co ją gryzło odkąd jest z Harrym- Twoi przyjaciele to też znani, wspaniali chłopcy. Ja nie wiem... Czasem się boję, że się obudzę i okaże się, że to wszystko to tylko sen. Bo...no zobacz. Ja jestem zwykła. Przeciętna. Pewnie nie tak wyobrażał sobie mnie twój wujek, nie chciałabym zawieść czyjiś oczekiwań...

- Asia- Harry ujął dziewczynę za ramiona- Przestań już, bo nie mogę tego słuchać. Serce mi się łamie, kiedy słyszę, jak ty nisko się cenisz.- podniósł palcem jej brodę, by spojrzeć jej w oczy. Dłońmi otarł spływające łzy i ujął jej ręce- Jeśli ktoś tu na kogoś nie zasługuje, to jestem to ja. Nigdy, ale to nigdy, rozumiesz, nie spotkałem takiej dziewczyny. I nie waż się nigdy powiedzieć, że jesteś zwykła i przeciętna, bo w ten sposób mnie urażasz. Jesteś wspaniała, pamiętaj o tym. I jeszcze coś. Na czerwonym dywanie może i jestem znany, może mam tysiące fanów, ale poza sceną jestem tylko Harrym Stylesem. Nie piosenkarzem, ale po prostu zwykłym chłopakiem. I moi przyjaciele poza sceną też są zwykłymi ludźmi. I ostatnia, a może najważniejsza sprawa. Mam nadzieję, że to cię uspokoi. Jak rozmawiałaś ze swoim tatą, a ja poszedłem mojego wujka  odprowadzić do auta, to powiedział, że chciałby mieć taką dziewczynę w rodzinie i chyba lepiej nie mogłem trafić. Więc- wzruszył ramionami- Wszystkie twoje argumenty uległy destrukcji i się ode mnie nie wymigasz- uśmiechnął się lekko

- Harry, jak ja cię kocham- wtuliła się w niego najmocniej na świecie, a z jej oczu spłynęły łzy

- Ja ciebie też skarbie- powiedział ucałował delikatnie jej głowę i sam do siebie się uśmiechnął.

*

Następnego dnia

Kasia obudziła się wtulona w Zayna. Zaraz, zaraz. Uniosła głowę i zobaczyła, że jest w pokoju Zayna i Nialla, a ten drugi podśpiewuje coś w łazience. Spojrzała po sobie. No tak. Widocznie zasnęła z Zaynem, oboje w ciuchach. Położyła głowę, co zbudziło chłopaka. Spojrzał zaskoczony na nią

- O- uśmiechnął się zaspany i ucałował głowę dziewczyny- Mogę się tak częściej budzić- rzucił i przymknął oczy.

- Zayn? Harry dzwonił?- zapytała, ale usłyszała w odpowiedzi jedynie pomruk wyrażający negatywną odpowiedź. Niall wyszedł z łazienki

- O już nie śpicie. Dzwoniłem do Harryego- podszedł do szafy i wyjął bluzę- Asi mama ma tylko wstrząs mózgu, tata złamaną rękę. Wujek loczka niby dużo załatwił, z tego co zrozumiałem- założył na siebie bluzę. Kasia usiadła na łóżku i przymknęła oczy. Była bardzo zżyta z rodzicami przyjaciółki, tak jak ona z jej.

- Mała, będzie dobrze- Zayn pogładził ją po plecach, a ona tylko pokiwała głową.

*

U Harryego i Asi.

Tę noc spędzili w hotelowym pokoju, dziewczyna długo nie mogła zasnąć, aż w końcu wtulona w ramiona Harryego usnęła. Gdy się obudziła on już nie spał. Leżał wpatrzony w sufit, obejmując ją ramieniem, gdy leżała z głową na jego torsie. Podniosła wzrok spoglądając na chłopaka. Ruszyła palcem jego wargi, tak jak mamy czasem robią dzieciom, by je rozśmieszyć. Uśmiechnął się i spojrzał na dziewczynę.

- Co się zaczepiasz?- spytał z uśmiechem po czym znów wpatrzył się w sufit.

- No, oj Harry- dźgnęła go palcem w bok, aż się zaśmiał- Co ty taki zamyślony? Nawet ja mam lepszy humor.

- Bo muszę do Paula zadzwonić, a pewnie będzie kazał mi dzisiaj wrócić- zamknął oczy- Nie chcę cię tutaj zostawiać

- A w ogóle myślisz, że chłopaki nic nie powiedzą, że tak pojechałam? Przecież się podjęłam zadania?- spojrzała na niego

- Nie, nie bój nic, tobie pewnie odpuszczą- uśmiechnął się lekko

- Chciałabym wrócić z rodzicami do domu- powiedziała a Harry spojrzał na nią zdziwiony

- Co? Jak to?

- Ale tylko na kilka dni, póki wszystko się nie unormuje- pogłaskała go po policzku- Się wystraszyłeś chłopaku-zaśmiała się

- Oj tam, oj tam- wytknął jej język i się obruszył

- I tak cię kocham- wtuliła się w Harry

- Ja cię bardziej- powiedział i ucałował jej czoło- zbieramy się powoli?

- Tak, tak- odgarnęła włosy za ucho- pójdę do łazienki pierwsza, okej?

- Mhm, a ja zadzwonię do Paula, zaraz tam śniadanie, więc pewnie nie śpi- powiedział sięgając po telefon, a Asia potuptała do łazienki.

*

Kamila weszła na stołówkę, zobaczyła jak Luke rozmawia przy jednym ze stolików z Joshem, a zaraz potem obaj udają się do innych stolików. Szybko podeszła do Luke'a i popukała go w ramię. Chłopak odwrócił się

- Hej?- powiedział pytająco

- Cześć Luke, możemy pogadać?- spytała zaczepiając palce o tylnie kieszenie spodni

- No możemy, siądzmy- wskazał stolik, przy którym był Zayn, Kasia , Louis i Niall

- A moglibyśmy tak w cztery oczy?- spojrzała na niego niepewnie. Chłopak odetchnął głęboko.

- No dobrze- rzucił i zaraz siedzieli przy stoliku pod ścianą, na przeciw siebie

- Słucham?- Luke zapytał patrząc na dziewczynę, która bawiła się swoim zegarkiem- Kamila?

- Tak, już. Bo widzisz... Chciałam zapytać, czy myślisz, czy tego... Mmm... Czy jak już ja stąd pojadę, to czy myślisz, że nasza znajomość ma szansę przetrwać?- zagryzła wargę i spojrzała na Luke'a. Tego pytania obawiał się chyba najbardziej

- Pewnie, przecież będę przyjeżdżał do Harryego- uśmiechnął się

- Ale... Hm...- spojrzała w stół- Czy myślisz, że jest szansa na to, żebyśmy my się spotykali, żebyś i do mnie przyjeżdżał...- powiedziała ciszej, a chłopak oparł się o krzesło. Opuścił głowę, a zaraz oparł się o stół łapiąc dziewczynę za rękę

- Kamila, chce być wobec ciebie fair- odetchnął- Jesteś bardzo piękna, bardzo, jesteś fajna, masz super charakter, dobrze nam się rozmawia, ale teraz, spędzając czas z tobą uświadomiłem sobie, że w Londynie zostawiłem kogoś, na kim mi zależy. Przepraszam, ale chce być w porządku, bo na to zasługujesz- powiedział, a dziewczyna cofnęła rękę do tyłu. Pokiwała głową

- Wygłupiłam się- przymknęła oczy

- Nie, spoko. Nie dziwię się, że chciałaś się upewnić. Zostańmy przyjaciółmi.

- Nienawidzę tego sformułowania- uśmiechnęła się-no ale tak będzie najlepiej. Zapomnij o tym tamtym. Niech będzie bez zmian- rzuciła i wyszła ze stołówki. Niall, obserwował wszystko, a za chwilę również opuścił pomieszczenie.

*

Wszedł bez pukania do pokoju i zobaczył, jak Kamila siedzi na łóżku po turecku z poduszka na nogach i bawi się zegarkiem. On tak po prostu podszedł i usiadł na łóżku. Zwrócił twarz ku niej i zapytał

- Wszystko w porządku?

- Tak- odpowiedziała cicho nie unosząc wzroku

- Kama, serio pytam- położył dłoń na jej ręku, zatrzymując jej zabawę. Dziewczyna uniosła wzrok i spojrzała na chłopaka

- No i co ja mam ci Niall powiedzieć? Że nie potrafię odpowiednio ulokować uczuć?- patrzyła na niego jakoby z potrzebą zrozumienia

- Ale jeśli tak powiesz, to ja cię świetnie zrozumiem- wzruszył ramionami- Lepiej trafić nie mogłaś. Widzisz. Jak nie pusta, to zainteresowana innym- uśmiechnął się lekko

- Jak nie niezainteresowany mną, to wybredny- odpowiedziała uśmiechem

- Chyba czasem za daleko szukamy i nie widzimy tego, co mamy pod ręką- powiedział patrząc jej prosto w oczy, a ona utonęła w jego spojrzeniu. Kompletnie ją zahipnotyzowały jego niebieskie oczy. Chłopak wykorzystał sytuację i tak po prostu zbliżył swoją twarz do twarzy dziewczyny i musnął ustami jej usta. Dziewczyna nie sprzeciwiała się temu, więc on najpierw spojrzał w jej oczy, a potem kontynuował pocałunki. Ujął ręką jej twarz, a dziewczyna opuściła głowę, odrywając się od chłopaka.

- Nie, Niall. Tak nie można- powiedziała cicho i dotykając jego dłoni zsunęła ją ze swojej twarzy dalej nie podnosząc wzroku.

- Kama- Niall powiedział ciepłym głosem przyglądając się jej- Wszystko jest dla ludzi. Nie ma się czego wstydzić.

- Wiem, ale czuje się dziwnie. Dopiero myślałam, że z Luke'm będę mogła kontynuować znajomość, a teraz całuje się z tobą Niall.

- Potraktuj tamto jako pomyłkę, sama mówiłaś, że nieodpowiednio ulokowałaś uczucia. A to...

- To niech póki co zostanie między nami- spojrzała na niego- Dobrze?

- Dobrze- uśmiechnął się do niej, a jej twarz pokryła się lekkim rumieńcem.

*

Asia odwiedziła mamę w szpitalu i jak się okazało, jej stan był lepszy niż wieczorem. Również Harry dołączył później do tej wizyty i jedno, jak określiła go mama Asi, to "jest pzystojniejszy niż w telewizji". Widać, że kobieta czuła się lepiej. Po południu przyjechała do niej ciocia Asi i powiedziała, że zajmie się jej mamą, z racji że sama jest pielęgniarką i mieszkają w tej samej miejscowości. Nie widziała potrzeby, by dziewczyna jechała do domu. Asia długo protestowała, ale po namowach jednak uległa.

*

3miesiące później.

Połowa marca.

- Asia, mogę pożyczyć tą twoją pudrową bluzkę?- Kasia stała pod drzwiami łazienki, w której była Asia

- Bierz- rzuciła- Ale ma wrócić do szafy czysta

- Tak, tak. Też cię kocham- zaśmiała się blondynka i poszła się ubierać. Za chwilę brunetka wyszła z łazienki, już gotowa do wyjścia. Miała na sobie szare dżinsy, granatową bluzkę i na górze ciemnoszary żakiet.

- Kamila tutaj przyjdzie?- zadała pytanie blondynce

- Mówiła, że zaczeka na nas pod salą

- Okej, to pośpiesz się, bo nawet na wręczenie nagrody MTV nie zdążymy z twoim tempem- zaśmiała się Asia. Ubrała na nogi jeszcze szare wiązane buty na obcasie i czekała na Kasię. Ta wyszła za chwilę ze swojego pokoju ubrana w białe spodnie, pudrową bluzkę Asi i dżinsową kamizelkę. Na nogi założyła baletki. Obie dziewczyny wzięły jeszcze torebki i kurtki i wyszły z mieszkania.

*

Spotykając przed halą Kamilę, weszły do sali, gdzie za pół godziny miała rozpocząć się gala. Kasia zobaczyła po drodze Zayna, który szedł po coś do szatni, więc przystanęła z nim, a Asia i Kamila poszły na salę, by życzyć chłopakom wygranej. Miały też nadzieję, że zobaczą się m.in. z Jaiem, którego nie widziały od czasu trasy po USA. Weszły na salę, gdzie  było już mnóstwo ludzi. Większość była fankami, ale zdarzyły się też gwiazdy. Asia ogarnęła wzrokiem widownię i zatrzymała swój wzrok na jednej postaci, która stała na boisku pośród zawodników i rozmawiała z kilkoma z nich. Od razu go poznała. W czarnej bluzie z kapturem, oparty o kulę i z usztywnioną nogą stał...


___________________________________

Domagacie się o tą scenę +18 :D Dodam, dodam XDD zobaczycie :D

Jest średni :x
Nie mialam weny i napisalam byle co :C

30 komentarzy=  NN :D

Enjoy,
Jolks x

34 komentarze:

  1. cudowny *.*
    i to nie jest byle co !
    mnie się podoba :D
    czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacny rozdział *___*
    Hhahahahahha,
    Genialny, zajebisty i świetny!
    Proszę o jakąś scenę +18 z Zaynem i Kasią! Plose *_*
    Czekam oczywiście na next!
    Pozdrawiam,


    one-love-one-band-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. opoweirjeicfhnsid*dfrg$&,tyle jestem w stanie powiedziecieć na twoje zajebiste rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej rewelacyjne naprawde.. ! Cudownie. Dalszej weny, postarasz sie czesciej dodawac rozdzialy ? A tak to cudownie no i czekam na +18 !! WENY ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne, rewelacyjne. *_*
    czekam na następny. :D

    zapraszam do mnie.
    http://trustandtreatyourselftolove.blogspot.com/

    Ev.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to jest superr :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuperr dawaj kolejny plisss

    OdpowiedzUsuń
  9. Następny daj ! Dobijcie do 30 szybko !!- Tak na serio to zajebisty rozdział oby tak dalej ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiesz nam kiedy dodasz kolejny ? Swietne serio ;) ach... Weny !

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacja. Dziewczyno super ( pamietaj o +18 :D ) uwielbiam te twoje rozdzialy. Mow kiedy kolejny, mam nadzieje ze szybko ! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cos wspanialego.serio. Kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały ! Nie mogę się doczekać kolejnego <3

    OdpowiedzUsuń
  14. +18,wszyscy czekają <3,rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  15. omomomomomomomo *,*

    OdpowiedzUsuń
  16. awwwww <3 super. +18 szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Sssssuuuppppeeeerrrr <3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  18. Zajebisty <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  19. Aaaaaaa!!Super!!!!!11Masz talent :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Jolks!!Odpowiedz mi skąd masz taki talent?!Wgl.skąd masz tyle wyobraźni?!i wgl. brak słów

    OdpowiedzUsuń
  21. Dawaj kolejny,szybko!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham Cię dziewczyno za te cheaptery <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Będzie coś jeszcze dzisiaj ? :)
    Bardzo chcemy, co nie Dziewczyny ? :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Omomomomom <3. Bosko *.* Mam nadzieje ze dzisiaj bedzie juz kolejny ;D.

    OdpowiedzUsuń
  25. Chcemy chcemy kolejny rozdzial. !!! Super serio. Kiedy kiedy kolejny ? Dawaj jakas infonacje, bo my sie doczekac nie mozemy. !!! Aaaa suuper :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jolks dawaj ... już 34 ^^ Sorry za wszystkich , ze tak nalegamy bo ty możesz mieć coś innego do roboty , ale sama wiesz , że piszesz tak fantastycznie no i my chcemy więcej ^^ Więc dziś dodasz ?

    OdpowiedzUsuń
  27. Juz jest 35 , sorry za to naleganie ale skoro mowilas ze 30 to czekamm ,, świetnie piszesz . < 3

    OdpowiedzUsuń